sobota, 30 października 2010

Wsłuchaj się w Radiohead. Głos i słowa Thoma obdarują Cię ulgą i doradzą, jak należy postępować.


Leżąc na moich, prywatnych kilku metrach kwadratowych czuję, jak źdźbło trawy dotyka mojej delikatnej twarzy. Zaciągam się mroźnym, świeżym i czystym powietrzem. Na policzkach gości naturalny róż. Brak głębszych zmartwień nie uciska mi serca i płuc, równo oddycham. Dobrze się czuję ze świadomością, że istnieję tylko dla siebie, że mam wolną wolę, że nie tęsknię.


Radiohead - Videotape. 

czwartek, 28 października 2010

Lubię ten stan - rozkoszne sam na sam. Cisza i Ja. Cisza, Ja i czas. Udaję, że świat zamyka się w tych czterech ścianach, a za nimi pustka.


I'm not weird. I'm limited edition! ;>

poniedziałek, 25 października 2010

The open road, the path of greatness
It's at your fingers
Go be the one that keeps on fighting
Go be the stranger
Just put your foot in front' the other
Crow like the rooster
We are allowed to get us something
Free as a danger



She sad: "I can do everything!" 

 

sobota, 23 października 2010

Dzięki Ci Boże za Paulinę. Po prostu za to, że jest! :*


Przyjaciel to człowiek, który wie wszystko o tobie i wciąż cię lubi.
                                                                             
Elbert Hubbard
 

środa, 20 października 2010

Za pomocą mojego aparatu mowy, zdolności artykułowania dźwięków, niskiej barwy głosu, ze spokojem i łatwością wypowiem to, co mam Ci ważnego do przekazania. Ty dzięki swoim oczom i zmysłowi wzroku patrz uważnie na moje usta, dzięki uszom i zmysłowi słuchu słuchaj z dokładnością tego, co mówię (Twój mózg odbierze bodziec, przetworzy go tak, abyś uzyskał klarowny obraz tego, co powiedziałam). Moja praca dobiega końca. Teraz tylko i wyłącznie od Ciebie zależy jak zinterpretujesz moje słowa. Ja ewentualnie mogę, jako fakultet, udzielić Ci kilku porad, jak dalej postępować z tym, co miałam na myśli mówiąc do Ciebie. Także: ucisz się, niech w pomieszczeniu panuje cisza, zrelaksuj, zaparz gorącą kawę z mlekiem i kosztuj ją łyk po łyku, delikatnie, rozsiądź się w wygodnym fotelu. W takich warunkach możesz przejść do analizowania całej mojej wypowiedzi. Zrób to krok po kroku, w taki sposób jak uczono Cię na lekcjach języka polskiego, jeśli należałeś do grona pilnych uczniów, nie będziesz miał z tym problemów. Po głębokiej analizie zastanów się, czy niczego nie pominąłeś. Ostatecznym Twoim działaniem jest wysunięcie wniosków. Dobrze, jesli się pojawią, a jeśli należysz do klasy ludzi inteligentnych zorientujesz się, że wniosek jest tylko jeden. Jaki? Nie mogę powiedzieć. Podpowiem tylko, że negatywny w stosunku do Twojej osoby. Efekty końcowe takie jak: wyrzuty sumienia, obojętność, albo tradycyjne: "Pff, jestem ponad to" nie interesują mnie. One pokażą światu jakim jesteś człowiekiem i w ten sposób mój cel zostanie osiągnięty.


Archive - Words on sings. 

niedziela, 17 października 2010

Zastanawia mnie tylko, czy jeszcze kiedykolwiek będziemy mogli normalnie porozmawiać ze sobą o niczym, bez kwasu, bez myśli, że blefujesz, bez zobowiązań i bez spięcia, bez zbędnych szopek i irytacji, bez paradoksów i hipokryzji, z kontrolowaniem emocji, ot tak.

Zbyt częste zastanawianie się nad ciężkimi sprawami też szkodzi. Wszystkiego nadmiar szkodzi. Nadmiar zaufania zaszkodził (sehr) i nadużywanie pewnych wartościowych słów również.
Nie jest to do ogarnięcia dla małej marszałkowej główki :(

czwartek, 14 października 2010


Nosowska rozstrajająca swą twórczością. Lampka różowego wina. Fiolet potęgujący opanowanie. Spokój. Równy oddech. Ciężkie powieki. Myśli przedziwne, lecz takie, jakie lubię - niesprawiające najmniejszego bólu, rozczarowania. Nic więcej, nikt więcej.

Nosowska - Nie więcej... 

wtorek, 12 października 2010

niedziela, 10 października 2010

18stki lepszej sobie wymarzyć nie mogłam.
Kochani jak świętować, to tylko z Wami! :**


Hej ho! Wreszcie zdałam sobie sprawę ze swojej głupoty. Tak przyznaję się, byłam głupia. Ale lepiej zorientować się późno, niż później, albo lepiej późno niż wcale. Zrzuciłam 10 kg problemów. Osiągnęłam utęsknioną równowagę, co prawda w sposób bolesny, aczkolwiek nie liczy się metoda, a uzyskane efekty :)

środa, 6 października 2010

Torba cukierków, sto lat odśpiewane przez 3c, która mimo, że śpiewa bardzo szczerze, to kaleczy słuch i łzy płynące podczas ściskania się z mamą.
Z miliarda życzeń, jakie dziś otrzymałam w zasadzie chciałabym, aby spełniło się jedno, mianowicie życzenie osoby, po której nie spodziewałabym się takiego... "Życzę Ci, abyś odnalazła osobę, która będzie nosić miano Twojej drugiej połówki i kiedy będzie mówić Tobie prosto w oczy, że Cię kocha - niech nie kłamie, a powie to całkowicie szczerze i z przekonaniem, że na prawdę tak jest!"
Ludzie strasznie zbeszcześcili magię i wartość tych dwóch słów. Czasem zastanawiam się, czy chociaż znają encyklopedyczną definicję terminu miłość, po co łączą się w parę i jaki jest tego sens.

To nie prawda, że życie kończy się po ukończeniu 18 roku życia. Moim zaniem właśnie teraz się zaczyna. Teoretycznie wszystko mi wolno. Czas, aby przekonać sie o tym i w praktyce :) 

Wszystkim dziękuję za pamięć i życzenia. Sprawiły mi wiele radości :*

poniedziałek, 4 października 2010

W głowie mi się przepaliły wszystkie bezpieczniki
Szlag trafił święty spokój, roztrzaskał liczniki

Cała jestem bałaganem, bitwą, wojennym stanem
Nie nie nie nie
Nie jestem spokojna
W mojej głowie wojna
 
Daria Awaria inwentaryzacja
Przerwa w dostawie, spacja

Sama jestem sobie winna
Jestem inna niż powinnam
Poza normę wystrzelona i wykolejona

piątek, 1 października 2010

Październik. Chujnia. Again focisze szkolne i again: "You're a professional" tylko wypowiedziane nie z tych ust, których bym sobie życzyła. Niebawem sweet eighteen <fuck yeah> i będą mogli zamknąć mnie na 24 bez powiadomienia o tym rodziców. Prawo jazdy się robi, mozolnie, ale robi się. A matura? Na razie olewam, ale ze świadomością, że kurwa nie powinnam, skoro chcę za pare lat bujać się w białym fartuszku i dr przed nazwiskiem.

Ależ proszę bardzo. Możecie mi powtarzać, aż do zrzygania się, że jestem wredna, złościwa i popierdolona! Bla, bla, bla. Nic to nie zmieni.


Radiohead - Idioteque.